Statystyki czytelnicze. Która grupa wiekowa czyta najwięcej książek?

Czytanie książek to piękna pasja. Raptem w kilka chwil możemy przenieść się z naszego pokoju w dowolne miejsce na świecie lub trafić w zupełnie nowy, wymyślony przez kogoś świat. Brzmi cudownie? Tylko dlaczego tak mało osób z tego korzysta?

Statystyki czytelnicze – intrygujące liczby

Zastanówmy się nad tym, kto powinien czytać najwięcej książek? Odpowiedź jest prosta. Książki powinny trafiać przede wszystkim w gusta osób starszych, które mają najwięcej czasu i zostały wychowane przed erą telewizji i internetu. Teoretycznie więc, takie osoby powinny wynieść z domu zwyczaje czytelnicze.

Statystyki przytoczone przez dyrektora Biblioteki Narodowej są jednak zgoła inne. Okazuje się, że najwięcej czytelników znajduje się wśród osób młodych. Wyjaśnienie tej sytuacji jest bardzo proste. Najwięcej książek czytanych jest w szkołach i właśnie z tego powodu młodzież bryluje w statystykach. Niestety, od razu po zakończeniu okresu edukacji poziom czytelnictwa wśród młodych drastycznie spada. Większość osób zastanawia się czemu tak jest, a tymczasem odpowiedź jest niezwykle prosta. Książki czytane w szkołach to najczęściej archaiczne już powieści, które zamiast zachęcić nas do czytania – odrzucają. Gdyby tylko szkolne lektury były bardziej atrakcyjne – młodzi ludzie tak łatwo nie rezygnowaliby z książek. Niestety na razie nie ma zbyt wielkich szans na poprawę tej sytuacji, a dzieci i młodzież w dalszym ciągu będą indoktrynowani kiepskimi lekturami, które ktoś kiedyś uznał za wyjątkowe, ponadczasowe dzieło. Niestety, to co było dobre jakiś czas temu, teraz już nie do końca się sprawdza. Jeśli jesteście zainteresowani jakie są jeszcze powody tego, że ludzie nie czytają książek, polecam zapoznać się z artykułem zamieszczonym na stronie antykwariatu książkowego Skupszop – https://skupszop.pl/blog/ile-czytaja-polacy.

Naprawa sytuacji

Oczywistym jest, że książki czytają głównie Ci, których rówieśnicy również zagłębiają się w lekturę. Świetnymi czytelnikami są także Ci, którzy wywodzą się z domów, w których książki były zawsze obecne na półkach. Jest to jednak tylko wierzchołek góry lodowej, gdyż w większości przypadków problemem jest zupełny brak czasu i sił na lekturę. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Osoba młoda rzucana jest na głęboką wodę bezpośrednio po zakończeniu edukacji. Każdy chce jak najszybciej złapać dobrą pracę, zarabiać jak najwięcej, pokazać się przed innymi tym, jak żyje i na co może sobie pozwolić. Do tego dochodzi jeszcze presja społeczna znalezienia odpowiedniego życiowego partnera i zamieszkania „na swoim”. Młody człowiek choćby chciał to nie ma kiedy znaleźć choćby chwili na lekturę. Najpierw pobudka i gonitwa do pracy (na szczęście dużo osób czyta w środkach transportu), 8 lub więcej godzin spędzonych w stresującym środowisku, powrót z pracy i dalsze dokształcanie się, żeby ktoś nas nie wyprzedził, później siłownia (bo modne), Internet i odcinek serialu (bo proste) i do spania. Jedynym ratunkiem dla książki jest to, że osoby słynne zaczną promować czytanie i wzbudzą w ludziach zainteresowanie literaturą. Patrząc jednak na profile celebrytów, z przykrością trzeba stwierdzić, że nie ma na to nadziei…

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *