Dlaczego huragany dostają imiona

Dlaczego huragany dostają imiona
Fot: Photogenica

Imię huraganu to nie przypadek. Zawiera w sobie informację o sile huraganu oraz w jakim regionie świata będzie.

Coraz częstsze huragany, burze i sztormy to jeden z objawów zmieniającego się klimatu. Przez ostatnie kilka tygodni media pokazywały rozmiar dewastacji, jakie dotknęły Karaiby i niektóre części Stanów Zjednoczonych. Huragan Harvey uderzył w Teksas 26 sierpnia, dewastując wszystko, co stanęło na jego drodze. Kilka dni później huragan Irma uderzył w Karaiby, Kubę i Florydę, zmiatając je z powierzchni ziemi. Wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych – huragan José. Problem nie dotyczy już tylko Stanów Zjednoczonych. W Europie coraz więcej burz urasta do rangi huraganów. Niedawno Wielką Brytanię nawiedził sztorm Aileen, którego prędkość wiatru osiągała 120 km/h!

Łatwo zauważyć, że huragany otrzymują imię. Jak podał niedawno Evening Standard to zwyczaj, który narodził się w latach 50. XX wieku. Za imiona odpowiedzialna jest Światowa Organizacja Meteorologii (WMO). Według pracowników WMO zapamiętanie imienia huraganu jest po prostu łatwiejsze niż zapamiętanie numeru, co ułatwia ostrzeganie ludzi w zagrożonych rejonach. Imię nie jest tutaj jednak przypadkowe. WMO dysponuje podobno kilkoma alfabetycznymi listami, osobnymi dla różnych części świata. Dla regionów, w których często występują sztormy, listy zmienia się co 6 lat. Pierwszy sztorm sezonu otrzymuje imię na A, a imiona kontynuowane są według alfabetu. To właśnie dlatego José podąża za Irmą, która nastała zaraz po huraganie Harvey. Sztorm Aileen był pierwszym sztormem w sezonie, jaki zawitał nad Wielką Brytanię. Listy WMO mają 21 liter. Wyłączone zostały Q, U, X, Y i Z.

Początkowo huragany dostawały wyłącznie żeńskie imiona, ale w 1979 postanowiono dołączyć do listy także imiona męskie. Teraz na listach WMO co drugie imię jest żeńskie, co drugie męskie.

Kiedy huragan okazuje się naprawdę niszczycielski i przechodzi do historii, jego imię znika z listy. Zastępuje się je innym na tę samą literę. Tak właśnie było z huraganem Katrina w 2005 roku i huraganem Sandy w 2012.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *