Recenzja książki: Światło nie może zgasnąć – Diane Chamberlain

Książki Diane Chamberlain można kupować w ciemno, najlepiej z załączoną paczką chusteczek. Światło nie może zgasnąć jest kolejnym dowodem, że to autorka książek magicznych, hipnotyzujących, niepowtarzalnych.
Olivia Simon kończy dyżur na miejscowym pogotowiu. Chce jak najszybciej wrócić do domu, gdzie mąż czeka ze świąteczną kolacją. Od jakiegoś czasu zupełnie się między nimi nie układa. Olivia chce ratować małżeństwo, Paul nie ukrywa swojej fascynacji miejscową artystką Annie O’Neill. Olivię zatrzymuje w pracy nowa pacjentka, ofiara postrzału w klatkę piersiową. Na sali operacyjnej Olivia rozpoznaje w niej Annie O’Neill. Stan rannej jest krytyczny, mimo szybkich decyzji Oliwii Annie umiera. Czy Olivia zrobiła wszystko tak jak trzeba? Lekarka wyrusza na poszukiwanie odpowiedzi, starając się poznać kobietę, która być może rozbiła jej małżeństwo.
Brakuje już słów na książki Diane Chamberlain. Są magiczne, wspaniałe, hipnotyzujące. To niejednoznaczne dramaty, podejmujące proste, codzienne problemy. Światło nie może zgasnąć to opowieść o odbudowywaniu szczęścia po tragedii, która ma przeróżne twarze. Chamberlain opowiada swoją historię z perspektywy kolejnych bohaterów, dając czytelnikom możliwość poznania wszystkich wydarzeń z różnej perspektywy. To opowieść o ludzkim dramacie, ludzkim pragnieniu szczęścia, pełna niemalże żywych bohaterów, z którymi moglibyśmy utożsamiać się na co dzień. Chamberlain prowadzi nas do finału historii drogami, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Zaskakuje, czasem szokuje, ale zawsze porywa. Kolejna wybitna powieść dla każdego. Może trochę bardziej dla kobiet. Cudo!
Marta Czabała
Tytuł: Światło nie może zgasnąć
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński