Recenzja książki: Tylko milion – Maria Ulatowska, Jacek Skowroński

To bardzo przyjemna książka przygoda. Tylko milion wciąga, angażuje, śmieszy. To lekka lektura, do której chętnie będę wracać.
Kto nie marzy o wielkiej fortunie? Na pisarkę Matyldę Ulęcką jak grom z nieba spada niespodziewana wiadomość o wielkim spadku. Były narzeczony babki zostawił jej wielką fortunę w testamencie i wizję życia w niekończącym luksusie. Testament ma jednak klauzulę. Aby otrzymać spadek Matylda musi wydać pierwszy milion dolarów w jeden miesiąc, nie może jednak kupić nic stałego. Matylda i jej partner Janusz ruszają w szaleńczą podróż po świecie, kolekcjonując po drodze wszystkie rachunki i faktury. Kiedy okazuje się, że ich poczynania śledzi cały świat, sprawy przybierają niespodziewany obrót…
Tylko milion czy może aż milion? Czy dalibyście radę wydać tyle pieniędzy, wiedząc że nie możecie kupić domu, samochodu czy nawet drogiej biżuterii? Podejrzewam, że większość chętnie podjęłaby się tej próby. Na razie możemy przeżywać to oczami bohaterów tej bardzo ciekawej, doskonale napisanej książki. Maria Ulatowska i Jacek Skowroński serwują nam powieść przygodę, powieść sensację, komedię pomyłek, wciągającą lekturę, którą trudno odłożyć. Oboje gonią swoich bohaterów po całym świecie, pakują w tarapaty, wszystko aby na samym końcu tytułowy milion został wydany co do centa. Fabuła goni jak oszalała, humoru nie brakuje a nam trudno książkę odłożyć do samego końca. Tylko milion to książka dla każdego, w każdym wieku, mocny kandydat na półkę z ulubionymi pozycjami.
Marta Czabała
Tytuł: Tylko milion
Autor: Maria Ulatowska, Jacek Skowroński
Wydawnictwo: Prószyński